Moja koleżanka zostawia usmażone kotlety na patelni. Nawet nie wie, jak wielki popełnia błąd

Moja koleżanka zostawia usmażone kotlety na patelni. Nawet nie wie, jak wielki popełnia błąd

Dodano: 
Kotlety na patelni
Kotlety na patelni Źródło: Shutterstock / Bartosz Luczak
Moja koleżanka ostatnio opowiadała mi, jak przygotowuje obiad dla rodziny. Zaskoczyła mnie faktem, że zostawia usmażone kotlety na patelni. Próbowałam jej wytłumaczyć, że tak nie należy robić, ale nie dała się przekonać.

Kotlety to jedna z częściej przyrządzanych przez nas potraw. Warto więc wiedzieć, jak z nimi postępować, by wyszły nam na zdrowie. Istotne jest tu przygotowanie mięsa, smażenie i serwowanie. Okazuje się bowiem, że nawet po usmażeniu możemy popełnić duży błąd. Moja koleżanka jest tego żywym przykładem.

Jak przygotować panierowane kotlety?

Panierowane kotlety kojarzą się głównie ze schabowymi czy kotletami drobiowymi. Mięso na kotlety należy pokroić w plastry o grubości ok. 1 cm, a potem równomiernie je rozbić. Teraz trzeba przyprawić mięso solą, pieprzem i ewentualnie czosnkiem czy majerankiem. Gdy kotlety z przyprawami postoją 15-20 minut, można zacząć je smażyć. Najpierw należy je obtoczyć w mące, potem w jajku, a na końcu w tartej bułce. Kotlety kładziemy na dobrze rozgrzany tłuszcz, dzięki czemu szybko się smażą, chłoną mniej tłuszczu i robią się chrupiące. Po usmażeniu należy je zdjąć z patelni i osączyć z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku.

Dlaczego nie należy zostawiać usmażonych kotletów na patelni?

Ostatnio rozmawiałam z koleżanką o obiadach szykowanych dla rodziny i opowiedziała mi, jak to przyrządza kotlety. Smaży je na tłuszczu, a ponieważ nie wszyscy zjawiają się w domu jednocześnie, zostawia dla spóźnialskich kotlety na patelni, by dłużej pozostały ciepłe. I bardzo mnie tym zszokowała, bo takie kotlety nie są ani smaczne, ani zdrowe. Dlaczego?

Gdy usmażymy kotlety, wyłączymy ogień pod patelnią i zostawimy na niej kotlety, nie przysłużymy się zdrowiu rodziny. To dlatego, że kotlety będą wciąż wchłaniały tłuszcz, robiąc się jeszcze bardziej kaloryczne i coraz mniej chrupiące. Takie przesiąknięte tłuszczem kotlety są nie tylko niezdrowe, ale też mało smaczne. Lepiej więc od razu po zakończeniu smażenia, zdjąć je z patelni i osączyć z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku. W ten sposób obniżymy kaloryczność tego dania, na tyle, na ile się da.

Czytaj też:
Te kotlety biją na głowę klasyczne mielone. Są o niebo delikatniejsze i bardziej chrupiące
Czytaj też:
Schabowe z kostką robię inaczej niż wszyscy. Sekretem ich smaku jest kremowy, aromatyczny sos

Źródło: smaki.pl