Najczęściej pamiętamy o nich tylko w Święta. To błąd, bo jedzone codziennie wspierają jelita, serce i kości

Najczęściej pamiętamy o nich tylko w Święta. To błąd, bo jedzone codziennie wspierają jelita, serce i kości

Dodano: 
Ciemne rodzynki
Ciemne rodzynki Źródło: Pexels / Antoni Shkraba Studio
O tym produkcie często przypominamy sobie przed Wigilią, bo wchodzi w skład wielu świąteczny dań. Warto pamiętać o nim także na co dzień, bo to świetna przekąska i tani, zdrowy dodatek do potraw.

W Święta nie mogę obejść się bez rodzynek, które kupuję na kilogramy. Są niezbędne do masy na makowiec czy kutię, a także potrzebne do keksu, sernika, kompotu z suszu i pierogów na słodko. Dodaję je do korzennych śledzi i sałatki z tej ryby, a są nawet tacy, co robią z nich sos do karpia lub zastępują suszone śliwki w bigosie.

Na co dzień podjadam te suszone owoce, gdy najdzie mnie ochota na słodycze. Korzystam podwójnie, bo są dużo lżejsze, a przy tym mają zbawienny wpływ na mój organizm.

Dlaczego warto jeść rodzynki?

Stanowią niezwykle bogate źródło przeciwutleniaczy, które zwiększają ochronę przed rozwojem wielu chorób. Mają ich najwięcej wśród popularnych suszonych owoców, a pod względem aktywności tych substancji dorównują śliwkom.

Jedzone regularnie, suszone winogrona mogą obniżać wysokie ciśnienie krwi, jak również poziom szkodliwego cholesterolu LDL. To pomaga zmniejszać zagrożenie schorzeniami układu krążenia. Mogą ponadto redukować nadmierne stężenie glukozy, poprawiając ochronę przed cukrzycą.

Dzięki bogactwu błonnika, w tym związków rozpuszczalnych w wodzie, owoce te wspierają układ trawienia. Zwiększają objętość treści pokarmowej i skracają czas pasażu jelitowego, łagodząc zaparcia. Wpływają ponadto na zwiększenie ilości dobroczynnych bakterii jelitowych i ochrony przed rakiem okrężnicy.

Niewiele osób wie, że rodzynki są jednym z najlepszych źródeł boru. Ten pierwiastek śladowy pomaga utrzymać zdrowe kości i stawy. I chociaż są słodkie, nie szkodzą zębom. Ich składniki aktywne ułatwiają zwalczanie bakterii, w tym gatunków odpowiadających za rozwój próchnicy. Dbają przy tym o zdrowie dziąseł.

Wartości odżywcze rodzynek

Te suszone owoce są zasobne w miedź, która wspiera przemiany żelaza w organizmie, produkcję przekaźników nerwowych czy utrzymanie zdrowych kości i skóry. Oprócz tego dostarczają do organizmu potas, mangan, żelazo oraz witaminy B1 i B6.

Zależnie od odmiany winogron i stopnia ich wysuszenia stugramowa porcja rodzynek zapewnia 285-305 kalorii i 5-6 gramów błonnika. Zawiera przy tym 2-3 gramy białka, poniżej 1 grama tłuszczu i 60-65 g cukrów prostych. To sporo, dlatego najlepiej działają na organizm spożywane w umiarkowanych ilościach.

Ile można jeść rodzynek dziennie?

Zalecana dzienna porcja suszonych winogron to zazwyczaj jedna mała garść do dwóch razy dziennie. Odpowiada to porcji 30-40 gramów. Maksymalna ilość to 1/4 szklanki lub 4 płaskie łyżki – i 115-120 kalorii.

Chociaż są bardzo zdrowe, jedzenie ich w nadmiarze może przyczyniać się do przyrostu masy ciała. Jest też szczególnie niewskazane dla osób z zaburzeniami metabolicznymi i cukrzycą.

Kto powinien uważać na rodzynki?

Zalecane ilości rodzynek są bezpieczne, jednak osoby z alergią i nadwrażliwością na siarczyny powinny unikać owoców o jasnym kolorze, bo zwykle wynika on z użycia siarki.

Nadmierne porcje suszonych winogron dostarczają dawki błonnika, które mogą powodować gazy, wzdęcia i bóle brzucha. Powinny ograniczyć je zwłaszcza osoby z zespołem jelita drażliwego, u których duże porcje fermentujących związków nasilają wymienione objawy.

Czytaj też:
Podjadam je zamiast słodyczy. Już trzy sztuki dziennie robią w jelitach porządek jak miotełka
Czytaj też:
Pyszne plasterki podjadam zamiast słodyczy. Przekąska dba o moje serce i jelita