Tak babcia sprawdzała, czy ryba jest świeża. Te trzy sygnały nigdy nie zawodzą

Tak babcia sprawdzała, czy ryba jest świeża. Te trzy sygnały nigdy nie zawodzą

Dodano: 
Pstrąg
Pstrąg 
Kupowanie świeżej ryby to nie loteria. Wystarczy wiedzieć, na co patrzeć. Te proste zasady są niezmienne od lat i zawsze działają.

Przeglądałem ostatnio starą książkę kucharską, którą dostałem po babci. To wydanie jeszcze sprzed wojny. Szukałem przepisów, a znalazłem coś znacznie cenniejszego, rozdział o tym, jak rozpoznać dobrą, świeżą rybę. Zaskoczyło mnie, jak proste i uniwersalne są te stare porady. Bez wymyślnych gadżetów, tylko zmysły: wzrok, dotyk i węch. Dziś, w dobie pakowanych produktów, te metody są jeszcze bardziej aktualne, bo pozwalają uniknąć rozczarowania na talerzu.

Jak sprawdzić, czy ryba jest świeża?

Zapomnij o dacie na opakowaniu. To tylko sugestia. Prawdziwy test świeżości to test zmysłów. Stare metody są najlepsze, bo opierają się na tym, co widzisz, czujesz i wąchasz. Świeżej ryby nie da się oszukać.

Po pierwsze: oczy i skrzela

To najszybszy i najbardziej wiarygodny test. Oczy świeżej ryby są błyszzące, klarowne i lekko wypukłe. Jeśli są mętne, zapadnięte lub wyschnięte, to znak, że ryba leży już długo. Ta zasada dotyczy również ryb mrożonych. Jeśli widzisz, że oczy są wklęsłe, prawdopodobnie ryba nie była pierwszej świeżości już w momencie zamrażania. Drugi krok to zajrzenie pod skrzela. U świeżej ryby będą one miały żywy, jasnoczerwony kolor i będą wilgotne. Unikaj ryb, których skrzela są blade, brązowe lub pokryte śluzem.

Po drugie: dotyk i sprężystość

Jeśli masz taką możliwość, dotknij ryby. Jej mięso powinno być zwarte, jędrne i sprężyste. Po naciśnięciu palcem wgłębienie powinno natychmiast zniknąć. Jeśli ślad po palcu zostaje, oznacza to, że mięso zaczęło już tracić swoją strukturę. Skóra powinna być lśniąca, a łuski mocno przylegać do ciała.

Po trzecie: zapach

To ostateczny test. Świeża ryba nie pachnie „rybą”. Jej zapach powinien być neutralny, przypominający świeżą wodę, morze lub nawet ogórka. Każdy nieprzyjemny, ostry, amoniakalny lub po prostu „rybi” zapach to sygnał alarmowy. To znak, że zaczęły się już procesy gnilne. Jeśli coś w zapachu cię niepokoi, po prostu zrezygnuj z zakupu.

Zapamiętaj te trzy zasady przy kupnie świeżej ryby

  • Patrz w oczy – muszą być błyszczące i wypukłe. Mętne oczy to zły znak.
  • Dotknij i naciśnij – mięso musi być sprężyste. Jeśli zostaje wgłębienie, ryba jest nieświeża.
  • Wąchaj – świeża ryba pachnie wodą, a nie rybą. Każdy nieprzyjemny zapach to sygnał alarmowy.

Czytaj też:
Na święta nie kupuję dorsza. Dietetycy polecają filety bez ości i zapachu. Z nich robię najlepszą rybę po grecku
Czytaj też:
U cioci Jadzi na Wigilię była tylko ta ryba. Śnieżnobiałe, soczyste mięso i prawie zero ości