Rozłupywanie orzechów włoskich zajmuje dużo czasu. Zajęcie to wymaga również użycia sporej siły. Nawet gdy orzechy są dojrzałe, a ja korzystam z dziadka do orzechów, miewam sporą trudność w wydobyciu smakowitego środka. To może się w końcu zmienić, bo mój wujek pokazał mi ostatnio prostą sztuczkę, którą stosuje, by ułatwić sobie łuskanie orzechów. Byłam w szoku, jak banalny jest to sposób.
Jak rozłupać orzechy włoskie bez dziadka do orzechów?
Patent mojego wujka wymaga jedynie odrobiny cierpliwości i zręczności. Do obrania orzechów włoskich potrzebne są: mały nóż, garnek (który swobodnie pomieści wszystkie orzechy) i wrzątek. Gorącą wodą należy zalać orzechy znajdujące się w garnku i odczekać kilka minut. W tym czasie skorupki staną się bardziej miękkie i powstaną w nich szczeliny. Wkładając nóż w nieszczelności i nim ruszając, można oddzielić połówki łupiny i wyjąć miąższ. Obejdzie się więc bez siłowania, odcisków i zmęczenia, które towarzyszą rozłupywaniu orzechów włoskich za pomocą dziadka do orzechów.
Jak jeszcze rozłupywać orzechy włoskie bez dziadka do orzechów?
Patent mojego wujka nie jest jedynym sposobem na otwarcie pysznego orzecha bez odpowiedniego przyrządu. Niektórzy do tego celu wykorzystują piekarnik lub stosują młotek. W przypadku piekarnika temperatura sprawia, że skorupka staje się krucha. Wystarczy włożyć orzechy włoskie na 10-15 minut do rozgrzanego do temperatury 180 stopni Celsjusza urządzenia, by usunięcie twardych otoczek było znacznie prostsze.
Metoda z młotkiem jest jeszcze bardziej banalna – trzeba po prostu uderzać w orzechy, aż łupina odejdzie. Dobrze tylko jest je wcześniej zawinąć w ściereczkę, żeby nie zrobić sobie krzywdy i zamortyzować uderzenia oraz zapobiec rozpryskiwaniu się skorupek. Jeśli zdecydujesz się na takie otwieranie orzechów włoskich, niewskazany będzie też pośpiech.
Czytaj też:
Pikantne orzechy w karmelu robię na patelni. To mój przepis na przekąskę idealnąCzytaj też:
Żona wypieka kruche skorupki i robi kultowe ciasteczka z PRL-u. HIT to mało powiedziane