Ten omlet ziemniaczany można jeść na zimno i na ciepło. Sekretem są dwa tanie warzywa, które dorzucam do ziemniaków

Ten omlet ziemniaczany można jeść na zimno i na ciepło. Sekretem są dwa tanie warzywa, które dorzucam do ziemniaków

Dodano: 
Omlet ziemniaczany z cukinią i rzodkiewką
Omlet ziemniaczany z cukinią i rzodkiewką Źródło: Katarzyna Świerczyńska
Ten omlet ziemniaczany to moja wariacja na temat słynnej hiszpańskiej tortilli de patatas. Latem dodaję do dania sezonowe, tanie warzywa. Choć omlet można jeść gorący, to w upalne dni najlepiej smakuje podany na zimno.

Tortilla de patatas czyli omlet ziemniaczany to jedna ze sztandarowych hiszpańskich przystawek. To jedno z moich ulubionych dań, bo choć wymaga trochę pracy i uwagi, to efekt i smak wynagradzają wszystko. To jednocześnie posiłek, który zrobisz za grosze. Ja do swojej tortilli latem obowiązkowo dodaję cukinię, a ostatnio dorzuciłam jeszcze rzodkiewkę.

Jak zrobić omlet ziemniaczany z cukinią i rzodkiewką?

Tu nie ma żadnych wymyślnych i drogich dodatków. Klasyczna tortilla de patatas to tylko jajka, cebula i ziemniaki. Ja jednak lubię ją czasem podkręcić innymi dodatkami. I tak jest w tym przepisie.

Ważne jest odpowiednie przygotowanie ziemniaków. Ziemniaki z cebulą trzeba najpierw usmażyć do miękkości na oliwie (ziemniaki wręcz powinny się gotować, a nie smażyć, nie powinny się zrumienić). Rzodkiewkę i cukinię dodaje później, ponieważ zależy mi, aby się nie rozpadły i zachowały swój kształt.

Potem już tylko wystarczy wymieszać usmażone warzywa z jajkami i tu przychodzi moment, który może się wydawać najtrudniejszy, czyli smażenie tortilli. Są na to różne sposoby. Jedni wlewają masę jajeczną do ziemniaków i cebuli i mieszają wszystko na patelni. Ja wolę wymieszać wszystko w misce i wlać już gotową masę na dobrze rozgrzaną patelnię (to kluczowe, aby była rozgrzana, inaczej omlet może się przykleić). Robię tak dlatego, że warzywa smażę na większej patelni (tak mi wygodniej), a sam omlet już na mniejszej.

Jak przewrócić omlet ziemniaczany na drugą stronę? Możesz wykorzystać drugą patelnię i przerzucić na nią omlet (też trzeba ją rozgrzać). Można też zastosować patent z pokrywką lub talerzem – wystarczy obrócić patelnię, a potem zsunąć omlet drugą stroną do dołu. Jeśli omlet nie chce odejść od patelni, włóż pod jego brzegi odrobinę masła (to zawsze działa!).

Przepis: Omlet ziemniaczany z cukinią i rzodkiewką

Wariacja na temat hiszpańskiej tortilli de patatas.

Kategoria
Danie główne
Rodzaj kuchni
Fusion
Czas przygotowania
10 min.
Czas gotowania
1 godz.
Liczba porcji
4
Liczba kalorii
318 w każdej porcji

Składniki

  • 2 duże ziemniaki
  • 1 cukinia
  • 5 rzodkiewek
  • 6 łyżek oliwy z oliwek
  • 1 cebula
  • 4 jajka
  • ½ pęczka pietruszki
  • sól, pieprz

Sposób przygotowania

  1. Smażenie warzyw
    Smażenie warzyw
    Ziemniaki pokrój w dość cienkie plastry, cebulę w piórka. Na patelni rozgrzej oliwę, dodaj ziemniaki i cebulę. Dopraw solą i pieprzem i smaż na małym ogniu. Po ok. 15 minutach dorzuć na patelnię pokrojoną cukinię i rzodkiewkę. Smaż wszystko razem, aż ziemniaki będą miękkie. W razie potrzeby dodaj więcej oliwy.
  2. Robienie tortilli
    Robienie tortilli
    W misce roztrzep jajka, dodaj usmażone warzywa oraz posiekaną natkę pietruszki i delikatnie wymieszaj. Dopraw solą i pieprzem. Na dobrze rozgrzaną patelnię wylej masę jajeczną z ziemniakami. Smaż na wolnym ogniu, aż dolna strona się ładnie zarumieni, następnie delikatnie przewróć na drugą stronę i smaż do zarumienienia się drugiej strony.

Jak podawać omlet ziemniaczany?

Dla Hiszpanów torilla de patatas to przekąska, mi jednak wystarcza za sycące danie na kolację lub często też na śniadanie (uwielbiam ten omlet na drugi dzień, chociaż rzadko zostaje). Tortillę z ziemniakami i warzywami można też podać jako dodatek do obiadu (np. z kawałkiem mięsa, sałatką czy nawet sosem). Ja lubię zaserwować omlet z sałatką z pomidorów i lekkim sosem jogurtowym.

Czytaj też:
Tą sałatką z pomidorów mogę się zajadać cały dzień. Sekretem jest zielony sos
Czytaj też:
Ten patent na pieczone pomidory zobaczyłam u znajomego kucharza. Lepszych nie jedliście!