Lubię produkty, które można zastosować na wiele sposobów. I właśnie taki jest pikantny sos z mirabelek. W kuchni gruzińskiej znany jest pod nazwą tkemali i podawany np. do pieczonych i grillowanych mięs, a także do ryb, warzyw, serów i pieczywa. Ja używam go także w charakterze marynaty do mięsa. Dodaje mu niepowtarzalnego smaku i doskonale je zmiękcza.
Kilka słów o mirabelkach
Mirabelki to niewielkie, kuliste śliwki o żółtym, rzadziej czerwonym kolorze. Są popularne w Polsce i Francji, gdzie często rosną dziko, np. w parkach, w pobliżu lasów i dróg. Mają słodko-kwaśny smak, dlatego doskonale nadają się do potraw słodkich i wytrawnych. Są idealne na przetwory. Robi się z nich m.in.: dżemy, konfitury, kompoty, nalewki, likiery, sosy. Można je też jeść bezpośrednio, a także dodawać do ciast, deserów, sałatek, sosów i marynat.
Mirabelki są nie tylko smaczne, ale też zdrowe. Zawierają dużo witamin C i A, które wspierają odporność i działają przeciwzapalnie. Są też bogate w błonnik i kwasy organiczne, dzięki czemu wspomagają trawienie. Zawarty w nich potas i magnez regulują ciśnienie krwi i korzystnie wpływają na pracę mięśni.
Jak zrobić pikantny sos z mirabelek?
By zamienić mirabelki w aromatyczny sos, trzeba je wypestkować i rozgotować. Potem wystarczy podgotować śliwki z przyprawami i napełnić nimi słoiczki. Oczywiście sos można też zrobić w mniejszej ilości, tak by zużyć go na raz. Ewentualnie można go przechowywać przez 3-4 tygodnie w lodówce i używać w miarę potrzeb.
Przepis: Tkemali – pikantny sos mirabelkowy
Sos do pieczonych mięs z mirabelek i aromatycznych dodatków
- Kategoria
- Dodatek
- Rodzaj kuchni
- Gruzińska
- Czas przygotowania
- 20 min.
- Czas gotowania
- 40 min.
- Liczba porcji
- 20
- Liczba kalorii
- 30 w każdej porcji
Składniki
- 1 kg mirabelek
- 1 cebula
- 3 ząbki czosnku
- 1 papryczka chili
- 1 łyżeczka soli
- 2 łyżeczki cukru
- 1/2 łyżeczki mielonego kolendry
- 1/2 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego
- 1/2 łyżeczki czarnego pieprzu
- 1/2 szklanki posiekanych świeżych ziół, np. koperku, kolendry, mięty
Sposób przygotowania
- Gotowanie i miksowanie śliwekMirabelki umyj, osącz, usuń z nich pestki. Śliwki umieść w garnku, podlej odrobiną wody. Gotuj na średnim ogniu, aż się zagotują. Potem gotuj je na niedużym ogniu, aż zaczną się rozpadać (ok. 15 minut). Rozgotowane mirabelki zblenduj na gładką masę. Ewentualnie możesz je przetrzeć przez sito, by zamieniły się w gładki mus i by pozbyć się skórek.
- Dodawanie składnikówCebulę i czosnek obierz, posiekaj. Papryczkę umyj, oczyść, pokrój w małą kostkę. Pokrojone warzywa dodaj do śliwkowego musu znajdującego się w garnku. Wsyp też sól, cukier i pozostałe przyprawy. Sos wymieszaj i gotuj ok. 20 minut na małym ogniu, aż zgęstnieje. Co jakiś czas go zamieszaj, by się nie przypalił. Gorący sos wymieszaj z posiekanymi ziołami, dopraw go do smaku.
- Napełnianie słoikówGorącym, śliwkowym sosem napełniaj małe, wyparzone słoiczki. Dokładnie oczyść krawędzie słoików, nałóż pokrywki, szczelnie zakręć. Słoiki ustaw na pokrywkach na ściereczce. Pozostaw je do wystygnięcia.
Wskazówka: W czasie gotowania sos można też doprawić odrobiną cynamonu czy zmielonych goździków.
Jak marynować mięso w sosie mirabelkowym?
Sos mirabelkowy, dzięki wyrazistemu smakowi, w którym czuć nuty kwaśne, ostre i słodkie, doskonale nadaje się do marynowania mięs. Jest idealny zwłaszcza do mięs tłustych, czyli wieprzowiny i baraniny, a także chudego drobiu i dziczyzny. By zamarynować w nim mniejsze czy większe kawałki mięsa, wystarczy posmarować lub wymieszać je z sosem i ewentualnie świeżymi ziołami, a potem odstawić w chłodne miejsce. Minimalny czas marynowania mięsa powinien wynosić 2 godziny. Jednak im dłużej mięso przebywa w marynacie, tym nabiera lepszego smaku i większej kruchości. Także najlepiej włożyć je do lodówki na noc lub dobę. W ten sposób można przygotować np. karkówkę czy mięso na szaszłyki do grillowania.
Czytaj też:
Mało kto robi nalewkę z tych pysznych owoców. Przepis jest łatwy, a efekt zawsze zachwyca gościCzytaj też:
Dżem z mirabelek robię bez drylowania. Genialny patent podpatrzyłam u znanej blogerki