Sycący napój przyrządzam ze złotego siemienia lnianego. Jest nazywane budwigowym i uważane za szlachetniejszą odmianę niż len brązowy. Wybieram je głównie dlatego, że ma więcej cennego błonnika. Gdy robię z niego kisiel i piję regularnie, pomaga mi jeść mniej, a jednocześnie dba o moje zdrowie.
Czym różnią się złociste i brązowe siemię lniane?
Złociste siemię lniane ma delikatniejszą strukturę niż zwyczajna brązowa odmiana, a przy tym bardziej subtelny smak z maślaną nutą. Złote nasiona dostarczają też prawie o 20% więcej białka i ponad 25% więcej błonnika rozpuszczalnego w wodzie. To właśnie dzięki niemu len tak skutecznie wspiera kontrolę i utratę wagi. Ten złoty żeluje szybciej i daje gęściejszy kleik.
Siemię budwigowe zawiera podobną ilość tłuszczu i kalorii, co brązowe, a jednocześnie jest nieco uboższe w kwasy tłuszczowe omega-3. Wypijam jednak sam kisiel, a nasion nie jem, więc w tym przypadku nie ma to dla mnie znaczenia.
Na co pomaga złote siemię lniane?
Nasiona są nie tylko bogate odżywczo. Zawierają też cenne przeciwutleniacze, a zwłaszcza lignany. Te związki mają działanie estrogenowe i wspierają kobiecą gospodarkę hormonalną. W ten sposób pomagają utrzymać młodszy wygląd skóry i łagodzić objawy menopauzy.
Bogactwo żelującego błonnika w złotym lnie sprawia, że napój z nasion działa w żołądku i jelitach jak naturalny opatrunek. Pomaga łagodzić stany zapalne, nadkwasotę i zgagę. Spożywany codziennie, pozwala obniżyć ciśnienie i poziom „złego” cholesterolu LDL, a także glukozy i insuliny we krwi. Dzięki temu skromne nasiona zwiększają ochronę przed chorobami serca i cukrzycą.
Błonnikowy żel z siemienia odżywia dobroczynne bakterie i zmiękcza treść jelitową, co ułatwia wypróżnienia przy zaparciach. Pomaga zmniejszyć otłuszczenie wątroby i poprawia funkcjonowanie tego narządu.
Len złocisty na odchudzanie
Napój z napęczniałego lnu spowalnia opróżnianie żołądka, przedłużając uczucie jego pełności. Udowodniono również, że zawarte w nim związki wpływają na zwiększenie poziomu hormonów sytości, a zmniejszenie tych odpowiedzialnych za uczucie głodu.
Błonnik rozpuszczalny z żelu pomaga ponadto stabilizować poziom glukozy we krwi, co zmniejsza skłonność do odkładania tłuszczu i ułatwia jego spalanie. Sięgając po mój napój, pochłaniam mniej kalorii, choć czuję się tak samo syta.
Jak pić złote siemię lniane dla zwiększenia sytości?
Siemię w postaci kisielu najlepiej pić na czczo rano oraz między posiłkami. Gdy sięgam po nie 15-30 minut przed jedzeniem, skutecznie tłumi mój apetyt.
By przygotować kleik, zalewam 1-2 łyżki nasion dużą szklanką ciepłej przegotowanej wody. Jeśli chcę pić napój częściej, sypię po 1-2 łyżeczki.
Woda nie powinna być wrząca, bo wysoka temperatura niszczy cenne związki, ale podgrzanie jej przyspiesza tworzenie żelu. Naczynie przykrywam i odstawiam na 1-2 godziny. Gdy robię mieszankę na następny dzień, używam zimnej wody i wstawiam kubek na noc do lodówki.
Ile złotego siemienia lnianego dziennie?
Najlepsza porcja złotych nasion lnu to wspomniane 1-2 łyżki dziennie, czyli 10-20 gramów. Taka ilość dostarcza znikomą liczbę kalorii i do 2-5 g rozpuszczalnego w wodzie błonnika pokarmowego. Osoby, które jedzą mało tego składnika w diecie, powinny wprowadzać go stopniowo, zaczynając od łyżeczki nasion dziennie. Za każdym razem kleik powinien zawierać odpowiednią ilość wody i trzeba też zwiększyć spożycie płynów w ciągu dnia.
W celach leczniczych, zwłaszcza dla obniżenia wysokiego cholesterolu i ciśnienia, stosuje się maksymalne dawki wynoszące 30-50 g lnu dziennie. Trzeba jednak podzielić je na 2-3 porcje, a przy tym wypijać dodatkowo 1-1,5 litra wody.
Kto nie może pić kleiku lnianego?
Nasiona lnu są bezpieczne w zalecanych ilościach, również wypijane jako kleik. Ponieważ jednak żelujące związki mogą wiązać substancje czynne z leków i suplementów diety, należy utrzymać 2-3 godziny przerwy między ich przyjmowaniem.
Zbyt duże dawki nasion naraz, zwłaszcza przy małym spożyciu wody, mogą być niebezpieczne. Oprócz wzdęć i bólów brzucha mogą powodować niedrożność jelit. W przypadku dyskomfortu trzeba je odstawić i skonsultować się z lekarzem.
Kleiku lnianego nie należy pić przy bólach brzucha, zaostrzeniu chorób zapalnych jelit i ich niedrożności. Ze względu na obecność roślinnych estrogenów nie jest on zalecany w przypadku nowotworów hormonozależnych. Natomiast kobiety w ciąży mogą pozwolić sobie na małe ilości lnu dopiero po pierwszym trymestrze.
Czytaj też:
Zrezygnowałam z chia. Te niepozorne ziarenka uspokoiły jelita, zmniejszyły apetyt i poprawiły cholesterolCzytaj też:
Nie sięgam już tylko po siemię lniane i nasiona chia. Odkryłam nowe supernasiona
