O sprawie najpierw zaczęli mówić rolnicy z województwa łódzkiego, a że oskarżenie było poważne, Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) postanowiła przeprowadzić kontrole w całej Polsce. Cel: sprawdzić, czy rzeczywiście na rynek (między innymi mowa o punktach skupu) mogły trafić zanieczyszczone produkty spożywcze, zboża, kukurydza, ale też pasze z terenów objętych powodzią, więc takie, które z zanieczyszczoną wodą mogły mieć kontakt. Efekty kontroli są dobre dla konsumentów.
Zboże po powodzi na rynku? To się nie potwierdziło
Tylko do 10 października sprawdzono 119 miejsc, z czego 45 to punkty skupu. Inspektorzy nie znaleźli żadnych nieprawidłowości i nie stwierdzili, aby gdziekolwiek sprzedawano produkty nienadające się do spożycia.
IJHARS wydała w tej sprawie komunikat, podkreślając, że kontrole są prowadzone bieżąco, ze szczególnym naciskiem na miejsca, gdzie ewentualnie popowodziowe produkty spożywcze, w tym płody rolne, mogłyby trafić. Inspektorzy reagują także na wszelkie sygnały o potencjalnie prowadzonym takim procederze.
Produkty zalane przez powódź – IJHARS prosi o pomoc
Jak czytamy w komunikacie, wojewódzcy inspektorzy IJHARS wystąpili do podmiotów skupujących zboże w terenie z apelem o zwracanie szczególnej uwagi na jakość kupowanego ziarna w kontekście ryzyka związanego z kontaktem z wodą powodziową. „Priorytetem dla IJHARS jest zapewnienie, że na polskie stoły nie trafia i nie trafi żywność nienadająca się do spożycia, czyli taka, która miał kontakt z wodą powodziową” – podkreślono.
Główny Inspektor IJHARS prosi jednocześnie o przekazywanie wszelkich sygnałów o potencjalnych nieprawidłowościach w tym zakresie na adres: [email protected]. Urzędnicy zapewniają, że każda taka informacja będzie niezwłocznie sprawdzana.
Czytaj też:
Fatalne wyniki kontroli oliwy z oliwek. Inspektorzy mówią o niedopuszczalnych wadachCzytaj też:
Niemieckie mięso sprzedawane jako polskie. Szokujące wyniki kontroli