Na święta kupuję chleb na zapas. Sposób mojej mamy sprawia, że jem go jeszcze po Nowym Roku

Na święta kupuję chleb na zapas. Sposób mojej mamy sprawia, że jem go jeszcze po Nowym Roku

Dodano: 
Pieczywo w chlebaku
Pieczywo w chlebaku Źródło: Shutterstock / New Africa
Koniec z czerstwym pieczywem. Kilka prostych zasad sprawi, że będzie idealnie chrupiące i smaczne znacznie dłużej. Dzięki temu nic się nie zmarnuje, a ty nie będziesz się martwić, czy w święta nie zabraknie chleba.

Pamiętam, jak mama przed świętami kupowała dwa wielkie bochenki chleba „na zapas”. Już w drugi dzień świąt ten „zapas” był twardy jak kamień. Zaskoczyło mnie, gdy pokazała mi, że problem nie leży w chlebie, a w tym, jak go traktujemy. Kilka prostych zasad i problem zniknął.

Błąd nr 1: Lodówka, czyli najgorszy wróg pieczywa

To najczęstszy błąd, który popełniamy. Wydaje nam się, że niska temperatura przedłuży świeżość, a jest dokładnie na odwrót. W lodówce chleb czerstwieje najszybciej. Niska temperatura gwałtownie przyspiesza proces krystalizacji skrobi, przez co pieczywo staje się twarde i traci smak. Lodówka to dobre miejsce na wędliny i sery, ale nigdy na chleb.

Błąd nr 2: Foliowy worek, czyli sprzymierzeniec pleśni

Drugi grzech to trzymanie chleba w szczelnym, foliowym worku, w którym przynieśliśmy go ze sklepu. Folia blokuje cyrkulację powietrza i zatrzymuje całą wilgoć w środku. Skutek? Skórka momentalnie traci swoją chrupkość i staje się gumowata. A co gorsza, wilgotne i ciepłe środowisko to idealne warunki do rozwoju pleśni.

Rozwiązanie nr 1: Poczciwy chlebak

To najlepsze i najprostsze rozwiązanie. Drewniany lub bambusowy chlebak to nie jest przeżytek. Zapewnia on idealne warunki: chroni pieczywo przed wysychaniem, ale jednocześnie pozwala mu „oddychać”, dzięki czemu skórka pozostaje chrupiąca. Ważne jest, by regularnie, raz w tygodniu, przecierać go ściereczką z octem, by zapobiec rozwojowi pleśni.

Rozwiązanie nr 2: Lniany lub bawełniany worek

To patent naszych babć. Materiałowy worek pozwala chlebowi oddychać jeszcze lepiej niż chlebak. Skórka pozostaje idealnie chrupiąca przez wiele dni, a miąższ wolniej czerstwieje. To najlepszy sposób, zwłaszcza dla chlebów na zakwasie, z grubą, rzemieślniczą skórką.

Patent na święta: Zamrażarka

To najlepszy sposób, by cieszyć się świeżym pieczywem przez całe święta, bez konieczności codziennych wizyt w piekarni. Najważniejsze jest, by mrozić pieczywo, kiedy jest jeszcze świeże, a nie gdy już zaczyna czerstwieć. Najlepiej pokroić cały bochenek na kromki, podzielić na mniejsze porcje, zawinąć szczelnie w folię i zamrozić. Gdy potrzebujesz, wyjmujesz tylko tyle kromek, ile zjesz. Można je rozmrażać w temperaturze pokojowej lub po prostu wrzucić od razu do tostera.

Czytaj też:
Chlebek lepszy niż z piekarni robię w godzinę. Całą robotę robi składnik, który wlewam zamiast wody
Czytaj też:
Te bułeczki ratują mi każde śniadanie. Lepsze niż z piekarni, a szybkie i bez grama drożdży

Źródło: smaki.pl