Przez lata walczyłem z kopytkami. Ciasto zawsze kleiło mi się do rąk, więc dosypywałem mąki, a kluski wychodziły twarde. Dopiero babcia pokazała mi, że problem tkwi w ziemniakach. Zaskoczyło mnie, że najlepsze wychodzą z tych z poprzedniego dnia. Ten prosty patent stosuję do dziś i nigdy mnie nie zawiódł.
Jak zrobić idealne kopytka?
Największy błąd, który psuje kopytka, to używanie świeżo ugotowanych, gorących ziemniaków. Są one pełne pary wodnej, przez co ciasto niemiłosiernie się klei. Naturalnym odruchem jest wtedy dosypywanie mąki, a im więcej mąki, tym kluski twardsze i bardziej gumowate. Kluczem do sukcesu jest praca na całkowicie zimnych i "suchych" ziemniakach.
Najlepiej ugotować ziemniaki w mundurkach. Po ugotowaniu trzeba je odcedzić i zostawić do całkowitego odparowania i wystygnięcia, bez przykrycia. Przez noc w lodówce stracą resztki wilgoci, a ich struktura stanie się bardziej zwarta i sypka. Takie ziemniaki potrzebują znacznie mniej mąki. Zawsze przeciskam je przez praskę, to gwarancja idealnie gładkiej konsystencji bez grudek.
Jeśli masz wybór, zawsze sięgaj po ziemniaki typu C, czyli te najbardziej mączyste, idealne na purée i kluski. A jeśli zostaną ci kopytka na drugi dzień, nie ma nic lepszego niż odsmażenie ich na maśle na złoty, chrupiący kolor. Z kleksem śmietany smakują obłędnie.
Czym urozmaicić kopytka?
Klasyczne kopytka ziemniaczane to fantastyczna baza, którą można łatwo podkręcić, dodając do ciasta nowe składniki. Oto cztery proste pomysły.
- Z serem twarogowym (leniwe) – to najbardziej znana wariacja. Dodanie do masy ziemniaczanej dobrej jakości, tłustego twarogu (w proporcji mniej więcej 1:1) zamienia kopytka w pyszne, sycące pierogi leniwe. Idealne na słodko, z bułką tartą i masłem.
- Ze szpinakiem – garść świeżego, posiekanego szpinaku lub dobrze odciśniętego mrożonego, dodana do ciasta, nada kluskom pięknego, zielonego koloru i delikatnego, warzywnego smaku. Takie kopytka świetnie pasują do sosów serowych lub podane solo, polane tylko masłem.
- Z dynią – dodanie do masy upieczonego i zmiksowanego purée z dyni (około 1/3 w stosunku do ziemniaków) to idealny pomysł na jesień. Kopytka zyskają piękny, pomarańczowy kolor, delikatną słodycz i wspaniale będą smakować polane masłem szałwiowym.
- Z ziołami – drobno posiekana natka pietruszki, koperek lub bazylia, dodane do ciasta, to prosty sposób na odświeżenie klasycznego przepisu. Ziołowe kopytka są niezwykle aromatyczne i świetnie sprawdzają się jako dodatek do pieczonego kurczaka lub ryby.
Czytaj też:
Tak podane kopytka są proste, a smakują genialnie. Wystarczy podsmażyć dwa składnikiCzytaj też:
Te leniwe robię inaczej niż wszyscy. Wychodzą chrupiące i delikatne w środku
