W Japonii piją ją każdego dnia. Koi trawienie, nawadnia i pomaga utrzymać cukier w ryzach

W Japonii piją ją każdego dnia. Koi trawienie, nawadnia i pomaga utrzymać cukier w ryzach

Dodano: 
Zaparzona bancha
Zaparzona bancha Źródło: Shutterstock / Pixel-Shot
Szukasz sposobu na dyskomfort w żołądku? Bancha będzie strzałem w dziesiątkę. Ta łagodna odmiana zielonej herbaty wspiera procesy trawienne i doskonale nawadnia, nie powodując nadmiernego pobudzenia. To idealny wybór na spokojny wieczór.

Po dniach pełnych ciężkich potraw i słodkości nasze ciało domaga się balansu. Zamiast kolejnej kawy warto zaparzyć filiżankę banchy. W Japonii nie jets ona egzotycznym rarytasem, lecz codziennym elementem domowego rytuału. Pije się ją do posiłków, po jedzeniu i wieczorem – jako herbatę, która sprzyja uważności, spokojowi i harmonii z ciałem. Jej popularność wynika z prostoty, łagodnego działania i przekonania, że regularne, drobne rytuały wspierają długoterminowe zdrowie i dobre samopoczucie. Od pokoleń służy jako sprawdzony, domowy sposób na odzyskanie lekkości po obfitym posiłku.

Czym jest bancha?

Bancha to jedna z najbardziej tradycyjnych japońskich herbat, choć w Europie wciąż odkrywamy jej zalety. Jej nazwa wywodzi się od słowa oznaczającego „późny zbiór”. Podczas gdy popularna sencha powstaje z delikatnych, wiosennych listków, banchę zbiera się późnym latem i jesienią z tych samych krzewów (łac. Camellia sinensis). Wykorzystuje się do niej starsze, większe i bardziej zdrewniałe liście oraz fragmenty łodyżek. Dzięki temu, że liście te spędziły więcej czasu na słońcu, mają inną strukturę chemiczną – są uboższe w kofeinę, ale bogatsze w składniki mineralne. Napar ma piękny, słomkowy kolor i łagodny, nieco drzewny aromat, który nie dominuje nad smakiem potraw.

Różnice między banchą i senchą

Choć obie herbaty pochodzą z tego samego krzewu, różnią się od siebie tak bardzo, jak poranny jogging od spokojnego, wieczornego spaceru. Sencha to herbata „energetyczna” – bogata w teinę, o jaskrawym kolorze i trawiastym smaku. Bancha jest jej spokojniejszą alternatywą. Najważniejszą różnicą dla naszego organizmu jest bardzo niska zawartość kofeiny w banchy. Dzięki temu może być ona spożywana przez osoby wrażliwe na stymulanty, a nawet dzieci. Ponadto bancha zawiera więcej garbników (tanin) niż młode liście senchy. To właśnie te związki odpowiadają za jej charakterystyczną, delikatną cierpkość, która tak dobrze komponuje się z posiłkami bogatymi w tłuszcze.

Cenne właściwości banchy – dlaczego warto ją pić?

Wartości prozdrowotne banchy wynikają przede wszystkim z jej profilu antyoksydacyjnego. Choć w świecie dietetyki odchodzi się od sformułowań o „alkalizacji organizmu” (nasza krew ma stałe pH, o które dbają nerki i płuca), bancha realnie wspiera komfort trawienny. Zawarte w niej taniny działają ściągająco na błonę śluzową przewodu pokarmowego, co może być pomocne przy uczuciu ciężkości po tradycyjnej polskiej uczcie.

Jako napój bezcukrowy i niemal pozbawiony kofeiny bancha jest doskonałym sposobem na nawadnianie organizmu, co jest kluczowe dla prawidłowego metabolizmu, zwłaszcza gdy dieta była bogata w sól i cukry proste. Choć badania nad wpływem specyficznych polisacharydów banchy na glikemię są wciąż w fazie wstępnej, zastąpienie nią słodzonych napojów to najprostszy krok do stabilizacji poziomu cukru we krwi. Dodatkowo obecność katechin wspiera naturalną odporność organizmu, co w mroźne dni jest korzyścią nie do przecenienia.

Jak parzy się banchę?

Bancha jest herbatą wyjątkowo przyjazną dla początkujących, ponieważ trudniej ją „popsuć” niż delikatną zieloną herbatę z pierwszego zbioru. Jej twardsze liście lepiej znoszą wyższe temperatury. A tak zaprzysz idealną banchę:

  • Temperatura wody do parzenia banchy: użyj wody o temperaturze około 80–90°C (odczekaj około 2–3 minuty po zagotowaniu wody).
  • Proporcje: wsyp 1 płaską łyżeczkę suszu na filiżankę (ok. 200 ml).
  • Czas parzenia: pozostaw liście w wodzie na 2–4 minuty.

Warto wiedzieć, że te same liście banchy można parzyć nawet trzykrotnie. Każdy kolejny napar będzie miał nieco inny profil smakowy, stając się coraz łagodniejszym. Picie banchy małymi łykami po posiłku to doskonały rytuał, który pomoże Ci wejść w nowy rok z lepszymi nawykami żywieniowymi.

Czytaj też:
Ten pyszny koktajl na płaski brzuch ratuje mnie po świętach. Piję zamiast śniadania i przekąski
Czytaj też:
Babcia nazywała to opatrunkiem na żołądek. Piję po świętach i ulga przychodzi szybko