Mówi się, że najzdrowsze są tłuste ryby morskie. Zawierają bowiem dużo wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Jednak coraz częściej ryby te pochodzą z hodowli, które często nie grzeszą czystością. W takiej sytuacji lepiej już sięgnąć po krajową rybę, której mięso jest nie tylko smaczne, ale też bardzo wartościowe. Sum, bo o nim mowa, to ryba znana i ceniona przez wędkarzy, a nie ciesząca się zbytnio wzięciem u przeciętnego Polaka. Czas to zmienić.
Wartość odżywcza suma
Sum europejski to największa ryba słodkowodna występująca w Europie. Przeciętnie osiąga długość ok. 2 m i wagę ponad 100 kg. Jednak zdarzają się dużo większe okazy. Ryba ta należy do gatunków średnio tustych i dostarcza sporo tłuszczów nienasyconych, które podnoszą naszą odporność i dobrze wpływają na układ krążenia. Mimo to 100 g tej ryby dostarcza tylko 95 kcal. Sum stanowi też doskonałe źródło wysokiej jakości białka. Jest to białko zawierające aminokwasy egzogenne, które są łatwo przyswajalne przez organizm. Ryba ta stanowi też bardzo dobre źródło witamin B12 i D, a także fosforu, selenu i magnezu.
Jak smakuję mięso suma?
Sum to ryba, która zawiera mało ości i nie ma łusek. Dzięki temu zjada się ją z przyjemnością. Mięso suma jest słodkawe, delikatne i bardzo smaczne. Po usmażeniu, upieczeniu czy wędzeniu pozostaje soczyste i wprost rozpływa się w ustach. Najlepiej smakuje mięso mniejszych osobników, ważących do 15 kg.
Sum – cenne wskazówki
Sum to ryba, którą można przyrządzić na wiele sposobów. Doskonale nadaje się do smażenia w panierce i do pieczenia. Suma można też dusić, grillować, wędzić i podawać w galarecie. Warto dosmaczyć go sokiem z cytryny lub świeżym tymiankiem.
- Najlepiej wybierać mniejsze okazy suma, czyli ważące do 15 kg. Większe są mniej smaczne, bardziej tłuste i zwykle bardziej zanieczyszczone.
- Kupując suma warto zwrócić uwagę na jego zapach (powinien być świeży) i sprężystość skóry.
- Sum może zawierać rtęć, a także bakterie szkodliwe dla człowieka. Dlatego ważne jest, gdzie ryba została złowiona. Należy wybierać rybę pochodzącą z niezanieczyszczonych zbiorników wodnych.
Czytaj też:
Już nie moczę śledzi w wodzie. Poznałam lepszy, tradycyjny sposóbCzytaj też:
Zalewam obsmażoną rybę aromatycznym sosem. Ten pyszny postny obiad robię szybko bez wysiłku