W epoce pełnych półek sklepowych i gotowych mieszanek, ten trik został niemal zapomniany. A szkoda – bo potrafi przywrócić życie przyprawom, które leżały w szafce zdecydowanie za długo. Regeneracja przypraw to mały powrót do czasów, gdy w kuchni liczyła się pomysłowość, uważność i wykorzystywanie wszystkiego, co akurat było pod ręką.
Jak uratować zwietrzałe przyprawy?
Sekret to krótkie „wybudzenie” przypraw ciepłem. Delikatne podgrzanie powoduje ponowne uwolnienie olejków eterycznych zawartych w przyprawach i tym samym odświeżenie zapachu. Robiono to zarówno na suchej patelni, jak i nad parą, w zależności od rodzaju przyprawy.
Do przypraw ziarnistych – takich jak pieprz, kolendra, kminek czy ziele angielskie – najlepsza jest sucha, dobrze nagrzana patelnia. Wystarczy wsypać niewielką ilość ziaren i prażyć przez 30–60 sekund, potrząsając patelnią, aby nie dopuścić do przypalenia. Ciepło natychmiast uwalnia pachnące olejki, a przyprawa odzyskuje intensywność. Po uprażeniu warto ją od razu zmielić, bo właśnie wtedy smak jest najpełniejszy.
Mielone przyprawy są bardziej wrażliwe, dlatego podgrzewano je nad parą – na przykład rozsypując cienką warstwę na talerzyku położonym na garnku z gotującą się wodą. Ciepła para podnosi temperaturę przyprawy na tyle, by pobudzić aromat, ale nie na tyle, by ją przypalić. Metoda świetnie działa na mieloną paprykę, kurkumę, cynamon czy imbir.
Niektórzy odświeżali też całe torebki przypraw. Metoda jest banalna. Papierową torebkę z przyprawą układano na grzejniku, pozostawiając ją na 1–2 godziny. Łagodne, stałe ciepło działało podobnie jak para. Ta technika sprawdza się zimą, gdy kaloryfery są gorące.
Kiedy przyprawy nadają się do wyrzucenia?
Jeśli przyprawa zmieniła kolor, smak jest gorzki albo pojawiły się grudki, to znak, że procesów utleniania czy wilgoci nie da się już cofnąć. Regeneracja służy przyprawom zwietrzałym, ale nie zepsutym. W przypadku mieszanek zawierających sól czy suszone warzywa efekty mogą być słabsze, bo każdy składnik reaguje na ciepło inaczej.
Czytaj też:
Pamiętasz tę zdrową zupę z PRL? Dzięki niej jelita pracują jak w zegarku i czujesz się lekko cały dzieńCzytaj też:
Poprosiłem mamę o przepis na krówki z dzieciństwa. Zeszyt sprzed 30 lat skrywał ten sekret
