Choć smażenie ryb, zwłaszcza w panierce, nie jest zdrowym wyborem, to czasami cała rodzina prosi mnie o taką właśnie rybę. Trudno odmówić jej smaku, ale niestety panierka pozostawia wiele do życzenia. Po pierwsze chłonie dużo tłuszczu, a po drugie nie wnosi do potrawy wartościowych składników. Postanowiłam to zmienić i ulepszyłam panierkę do ryby. Teraz mam mniejsze wyrzuty sumienia, serwując to danie rodzinie.
Czym zastąpić bułkę tartą?
Bułka tarta to składnik klasycznej panierki, która zawiera też mąkę i jajko. W bułce tartej panieruje się rybę czy kotlety na samym końcu, po to, by potrawa zyskała przyjemną chrupkość. I rzeczywiście usmażone w ten sposób produkty są bardzo smaczne, choć niezbyt zdrowe. To dlatego, że tarta bułka dość mocno chłonie tłuszcz, a sama w sobie nie jest zbyt wartościowa.
Lepiej więc zastąpić bułkę tartą zdrowszymi składnikami. Mogą to być np.: posiekane orzechy, sezam, starta grahamka, otręby czy płatki owsiane. Produkty te nie chłoną tak bardzo tłuszczu, a przy okazji wzbogacają potrawę w wartościowe składniki.
Jak zrobić zdrową panierkę z płatków owsianych?
O tym, że płatki owsiane są zdrowe, chyba nie trzeba nikogo przekonywać. Wiadomo bowiem, że dostarczają witamin z grupy B, wielu soli mineralnych oraz cennego błonnika. Dlatego właśnie zdecydowałam się zrobić z nich panierkę do ryby. Jednak, by lepiej trzymała się kawałków ryby, wcześniej blenduję je na gruby proszek. Podobny do struktury tartej bułki.
Porcje ryby obtaczam najpierw w mące, potem w jajku i na końcu w rozdrobnionych płatkach owsianych. Na ok. 600 g ryby używam szklanki płatków owsianych górskich. Mają bowiem wyższą wartość odżywczą od płatków owsianych błyskawicznych.
Jak smażyć rybę w panierce?
By ryba w panierce była smaczna i chrupiąca, trzeba ją odpowiednio usmażyć. Najlepiej smażyć ją na średnio rozgrzanym oleju. Dzięki temu panierka nie wchłonie zbyt dużo tłuszczu, a ładnie się zrumieni. Środek ryby pozostanie zaś soczysty. I taka właśnie ryba jest najsmaczniejsza. Gdy panierka będzie ładnie zrumieniona, rybę należy zdjąć z patelni i osączyć z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku. Zabieg ten pozwoli maksymalnie zredukować kaloryczność smażonej potrawy.
Czytaj też:
Ten makaron ze szpinakiem robię na obiad w 20 minut. Jest pożywny, a wygląda, jak z restauracjiCzytaj też:
Kupuję najtańszą rybę i robię z niej mistrzowski obiad. Wystarczy blacha i 2 dodatki