Taste Atlas to kulinarny serwis, który regularnie publikuje różnego rodzaju rankingi związane z jedzeniem. Tym razem są to najgorsze potrawy świata. Ranking jest ustalany na podstawie głosów użytkowników serwisu, a ci wśród najgorszych potraw na świecie widzą także tradycyjny polski specjał, czyli czerninę.
Czernina na liście najgorszych potraw świata
Polska czernina zajęła w rankingu najgorszych potraw świata 31 miejsce. Wyprzedziła m.in. amerykański bekon z czekoladą czy niemiecki salceson.
Czernina to inaczej czarna polewka. To zupa gotowana na bazie rosołu oraz krwi – z kaczki, gęsi lub królika. Zupę zaprawia się octem, dodaje się do niej również suszone albo świeże owoce (np. wiśnie, gruszki, śliwki, morele czy jabłka). Najczęściej czerninę serwuje się z domowej roboty makaronem. Z kolei czernina kaszubska została wpisana na listę polskich produktów tradycyjnych – w tym regionie jest podawana na Boże Narodzenie.
Jaka jest najgorsza potrawa świata?
Użytkownicy serwisu Taste Atlas za najgorszą potrawę uznali fiński przysmak o nazwie bloodpalt. Ma on wspólny mianownik z polską czerniną: jest to zwierzęca krew, choć w tym przypadku nie z kaczki. „To pożywne, ciemnobrązowe pierożki przygotowywane z mąki żytniej lub jęczmiennej i krwi zwierzęcej. Chociaż tradycyjnie robiono je z krwi renifera, dziś występują w licznych regionalnych odmianach, które wykorzystują krew różnych zwierząt, różne przyprawy, a czasami puree ziemniaczane. Czasami są wypełnione mieszanką podsmażonej cebuli i pokrojonego w kostkę boczku, a powszechnie gotuje się je w aromatycznych bulionach mięsnych. Pierożki bloodpalt są zwykle spożywane jako dodatek w towarzystwie smażonego boczku lub wieprzowiny, masła i dżemu z borówki brusznicy”– podano w opisie potrawy. Takie pierożki w różnych odmianach znane są nie tylko w samej Finlandii (tu przede wszystkim w Laponii), ale także w północnych rejonach Szwecji.
Czytaj też:
Ślimaki i cement w kawie i herbacie. Wyniki kontroli w polskich sklepach mogą szokowaćCzytaj też:
Trzy polskie zupy w światowym rankingu. Wybór wcale nie jest oczywisty