Ten efektowny przysmak przypomina ścięte drzewo. W wielu domach jest nieodłącznym elementem świąt

Ten efektowny przysmak przypomina ścięte drzewo. W wielu domach jest nieodłącznym elementem świąt

Dodano: 
Sękacz
Sękacz Źródło: Shutterstock / Igor Shoshin
Charakterystycznego ciasta z wypustkami i warstwami nie da się z niczym innym pomylić. We wschodniej Polsce sękacz gości na stołach z okazji świąt zarówno Bożego Narodzenia, jak i Wielkiej Nocy.

Mięciutkie ciasto o słodkim, delikatnie miodowym smaku, nieco przypominające biszkopt. Sękacz swoim wyglądem od razu nasuwa skojarzenie ze ściętym konarem drzewa, a warstwy ciasta przypominają drzewne słoje. Sękacze są wszechobecne na przedświątecznych jarmarkach we wschodniej Polsce, szczególnie na Podlasiu. Wiele osób nie wyobraża sobie bez nich Świąt. Są popularne podczas Bożego Narodzenia, ale i Wielkanocy.

Co to jest sękacz?

Wiele źródeł podaje, że sękacz narodził w Brandenburgii (ciasto o nazwie Baumkuchen, od słowa Baum, czyli drzewo). To proste ciasto biszkoptowo-maślane, które piecze się przy otwartym piecu, obracając specjalny drewniany wałek i polewając go ciastem. Dzięki temu tworzą się charakterystyczne warstwy i wystające sęki (im sękacz jest grubszy i większy, tym sęki dłuższe i bardziej efektowne). To wypiek bardzo pracochłonny. W zależności od wielkości sękacza, jego zrobienie zajmuje nawet kilka godzin. Współcześnie do robienia sękaczy często wykorzystuje się już elektryczne piece.

Sękacz można zrobić w domu, używając piekarnika i tortownicy, dokładając kolejne warstwy ciasta, jednak nie będzie on tak efektowny, jak sękacze robione tradycyjną metodą.

Sękacz, czyli przysmak z królewskiego stołu

Sękacze z różnych regionów wschodniej Polski są wpisane na listę produktów tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. To m.in. sękacz podlaski. Na stronach resortu rolnictwa tak możemy o nim przeczytać: „Dzięki procesowi zapiekania w „otwartym piecu” produkt ten może być przechowywany 7-10 tygodni w temperaturze pokojowej, nie tracąc przy tym wartości spożywczych ani walorów smakowych i organoleptycznych (...). Tradycja wypieku tych królewskich ciast wywodzi się od czasów Królowej Bony, która to sprowadziła do Polski wiele owoców i warzyw oraz potraw. Później spotykane są adnotacje z czasów dobrej prosperity dworów magnackich i mieszczańskich, gdzie szczególnie w okolicy Świąt Wielkiej Nocy wypiekano te ciasta, prawdziwą ozdobę świątecznego stołu”.

Czytaj też:
Szokujące sekrety polskiej kuchni: ogon bobra i rosół z bociana. Nie uwierzysz, co jeszcze jadano
Czytaj też:
Ekspresowa sałatka ziemniaczana z niczego. Uratowała już niejedne święta

Źródło: smaki.pl, rp.pl, MRiRW