Afera jabłkowa w Lidlu. Sieć odniosła się do zarzutów, że sprzedaje felerne owoce

Afera jabłkowa w Lidlu. Sieć odniosła się do zarzutów, że sprzedaje felerne owoce

Dodano: 
Jabłka
Jabłka Źródło: Shutterstock / Tandra Nicole
Czy ekologiczne jabłka z Lidla rzeczywiście są eko? Poddała to w wątpliwość Fundacja Pro-Test, która przedstawiła wyniki swoich testów. W jabłkach wykryto substancję, której w ekologicznych owocach nie powinno być.

Fundacja Pro-Test, która zajmuje się m.in. testowanie produktów spożywczych pod kątem obecności w nich pestycydów, tym razem wzięła pod lupę produkty oznaczone jako ekologiczne. „Wyniki najnowszego testu Fundacji Pro-Test zaskakują i rzucają cień na powszechnie panujące przekonania na temat produktów ekologicznych” – czytamy w komunikacie Fundacji.

Pestycyd w ekologicznych jabłkach z Lidla

Fundacja zbadała zawartość pestycydów w szpinaku bio z Biedronki, w jabłkach bio z Lidla i w aronii kupionej bezpośrednio od rolnika, która nie miała certyfikatu produkcji ekologicznej, jednak sprzedawca zapewniał, że jest ekologiczna.

Prawdziwą burzę wywołała informacja dotycząca jabłek z Lidla. „Alarmującym wynikiem testu jest obecność niedozwolonego pestycydu – chlorantraniliprolu – w jabłkach ekologicznych odmiany gala, kupionych w Lidlu. Owoce te nie powinny się więc znajdować w sprzedaży z etykietą produktu ekologicznego” – podali autorzy testu. Pestycyd znaleziono również w szpinaku z Biedronki, jednak jak podkreśliła Fundacja, to związek dozwolony do stosowania w produktach ekologicznych. Z kolei kupiona od rolnika aronia jako jedyna w teście nie zawierała żadnych pozostałości pestycydów.

Lidl odpiera zarzuty w sprawie jabłek

Sieć Lidl szybko odniosła się do zarzutów. Czy jabłka z Lidla rzeczywiście nie spełniają norm? „Zgodnie z oświadczeniem przesłanym przez Adama Pajewskiego, producenta jabłek bio, testy przeprowadzone przez fundację Pro-Test budzą wątpliwości, ponieważ nieznana jest analityka oraz rzetelność badania: brak opisu postępowania z próbką w trakcie badania, nie ma także potwierdzenia zakupu próbki oraz brakuje informacji na temat osób przeprowadzających badanie, jak również sposobu, w jaki jabłka zostały spakowane i dostarczone do laboratorium” – przekazała w oświadczeniu przesłanym do mediów Aleksandra Robaszkiewicz, Dyrektorka ds. Corporate Affairs and CSR w Lidl Polska.

Robaszkiewicz podkreśliła, że Lidl przeprowadza rocznie ponad 9,5 tys. badań jakościowych produktów spożywczych w niezależnych, akredytowanych laboratoriach badawczych.

Czym warto kupować produkty ekologiczne?

Fundacja Pro-Test mimo zaskakujących wyników testu, zachęca, aby po ekologiczne produkty sięgać, bo nawet jeśli nie wszystko jest idealnie, to i tak są lepsze od swoich nieekologicznych odpowiedników jeśli bierze się pod uwagę obecność pestycydów. „Nawet jeśli są zanieczyszczone pozostałościami szkodliwych substancji, to jest ich znacznie mniej niż w standardowej żywności (...). W jabłkach ekologicznych, które kupiliśmy w Lidlu, znajdował się chlorantraniliprol. Ten związek już nie powinien znaleźć się w jabłkach ekologicznych. Jednak jeśli porównamy je z jabłkami z uprawy konwencjonalnej, które przetestowaliśmy kilka miesięcy temu, to wyraźnie zobaczymy, o ile bardziej zanieczyszczone były tamte owoce” – podaje Fundacja Pro-Test i przypomina, że teście z marca w jabłkach z Lidla wykryła dziewięć różnych pestycydów.

Czytaj też:
Wiemy, w których pomidorach jest najwięcej pestycydów. Sprzedaje je znana sieć
Czytaj też:
Polskie jabłka wśród najlepszych na świecie. Chodzi o dwie konkretne odmiany


Źródło: Fundacja Pro-Test, Finanse WP