„Afera pączkowa” rozpętała się tuż przed Tłustym Czwartkiem, kiedy okazało się, że wegańskie pączki z Lidla, wegańskie wcale nie są. Dociekliwi klienci, którzy uważnie przeczytali etykietę na kartonie, w którym są zbiorczo pakowane pączki z nadzieniem jagodowym, znaleźli na liście składników laktozę w proszku z mleka. A przypomnijmy: wegańskie produkty nie powinny zawierać żadnych składników odzwierzęcych.
Gdzie trafią wycofane pączki z Lidla?
Lidl szybko zareagował na „aferę pączkową”. Sieć poinformowała, że pączki zostaną wycofane ze sprzedaży i że w tym roku żadnych wegańskich pączków w ofercie mieć nie będzie. Internauci natychmiast zaczęli zadawać pytania, co z pączkami się stanie, obawiając się, że trafią na śmietniki. Lidl szybko rozwiał wątpliwości, odpisując na komentarze krótkim komunikatem: "Pączki o smaku jagodowym trafią m.in. do podopiecznych wybranych instytucji pożytku publicznego oraz będą rozdawane jako darmowy poczęstunek w wybranych lokalizacjach".
Bosacka o pączkach z Lidla
Do „afery pączkowej” odniosła się w swoich mediach społecznościowych m.in. dziennikarka Katarzyna Bosacka, która zajmuje się tematami związanymi z szeroko pojętym odżywianiem. Bosacka zwróciła uwagę na jeszcze jedną rzecz, niekoniecznie skupiając się na laktozie w wegańskich pączkach, ale na bardzo długiej liście składników. "Pomijając kwestię błędu – kupilibyście pączka z tak długim składem? Tam jest wszystko" – napisała. Lista składników jagodowego pączka liczy kilkadziesiąt pozycji, podczas gdy skład tradycyjnego domowego pączka to ledwie mąka, mleko, masło, jaja, cukier, drożdże i nadzienie (domowe wegańskie pączki bez masła, jajek i krowiego mleka mają w składzie np. tofu lub mąkę kukurydzianą obok pszennej, tłuszcz roślinny zamiast masła i w efekcie równie krótki skład). Jagodowe pączki z Lidla mogły jednak kusić klientów bardzo niską ceną. Kosztowały 2,59 za sztukę.
instagramCzytaj też:
Oszukane faworki na Tłusty Czwartek. Taki chrust zrobisz w 15 minutCzytaj też:
To najdroższy pączek w Polsce. Kosztuje aż 100 zł