Kocham włoskie kopytka. Jesienią pyszne gnocchi robię z dodatkiem sezonowego warzywa

Gnocchi (czytaj: nioki) to słynne włoskie kopytka o charakterystycznym kształcie. Tak jak w tradycyjnych, polskich kopytkach ich podstawą są ziemniaki. Jednak ja najbardziej lubię jesienną wersję tych klusek, czyli dyniowe gnocchi. Dodatek dyniowego puree sprawia, że smakują rewelacyjnie i wyglądają efektownie. Można je podawać na wiele sposobów.

Jak zrobić dyniowe gnocchi?

Zrobienie ciasta na dyniowe gnocchi jest bardzo proste i szybkie: wystarczy tylko zagnieść składniki. Puree z dyni najlepiej zrobić z dyni pieczonej. Ja wykorzystuję tu najczęściej dynię Hokkaido. Kroję ja na plastry, układam na papierze do pieczenia, skrapiam delikatnie oliwą i piekę, aż zmięknie (można to sprawdzać widelcem). Zwykle nie potrzeba na to więcej, niż pół godziny.

Ważnym dodatkiem jest tu parmezan, który doskonale podkręca i uszlachetnia smaki. Samo formowanie gnocchi nie jest trudne, a do robienia charakterystycznych wgłębień najlepiej użyć widelca. Najważniejsza zasada: nie musi być idealnie.

Gotowe dyniowe gnocchi warto skropić olejem o neutralnym smaku (np. rzepakowym lub winogronowym), aby kluski się nie posklejały.

Jak podawać dyniowe gnocchi?

W sezonie na dynię i te włoskie kopytka zawsze mam w domu doniczkę z szałwią, bo dla mnie najlepsza wersja dyniowych gnocchi to te podane z masłem szałwiowym (sprawdź nasz przepis na masło szałwiowe). Nic więcej już wtedy nie potrzebuję. Ale te ziemniaczano-dyniowe kluski można podać na wiele sposobów, z różnymi sosami i jako dodatek do obiadu. Są świetne z sosami grzybowymi na bazie śmietanki (także pieczarkowymi), można je zaserwować także z mięsną pieczenią albo porcją pieczonych warzyw. Jeśli zrobisz więcej gnocchi, możesz je wykorzystać zamiast makaronu do zrobienia pysznych zapiekanek. Gnocchi są rewelacyjne podane zaraz po ugotowaniu, ale dobrze smakują także odgrzewane na patelni.