Ścieram gotowane jajka i dodaję puszkę taniego warzywa. Ekspresowe kotleciki, które wszystkim smakują

To był dzień, kiedy miałam ochotę na kotleciki bezmięsne, najlepiej jajeczne, ale pod ręką nie było zbyt wiele składników: w lodówce tylko cztery jajka. Postanowiłam jednak nie rezygnować z gotowania jajek i dodawania ich do kotlecików, ale żeby wszyscy się najedli, musiałam dodać do masy coś jeszcze. Padło na białą fasolkę w puszce i to okazało się strzałem w dziesiątkę.

Jak zrobić kotlety jajeczne z fasolką?

Gotowane jajka starłam na drobnych oczkach tarki, a fasolkę delikatnie zmiksowałam. Chodzi tu o to, aby nie zamieniła się w gładką papkę, ale żeby w masie były wyczuwalne kawałki fasolki. Do masy dodaje się jeszcze surowe jajko, bułkę tartą i dodatki, które podkręcą smaki. W moim przypadku to ostra musztarda, sól, pieprz i koperek. Ważne: bułkę tartą możesz dodawać stopniowo, bo jest ona tym, co zagęszcza nieco masę, aby dała się łatwo formować (można jej dać mniej niż w przepisie, jeśli uznasz, że masa jest wystarczająco gęsta), dlatego bułkę można zastąpić np. płatkami owsianymi (wówczas dobrze jest im dać chwilę, aby wchłonęły płyny i lekko napęczniały).

Kotleciki możesz doprawić według własnego gustu. Pasuje tu także dodatek chrzanu, słodkiej i ostrej papryki czy też posiekanej drobno taki pietruszki.

Kotleciki należy smażyć na dobrze rozgrzanej patelni. Są wtedy przyjemnie chrupiące z zewnątrz, a ich wnętrze jest delikatne i rozpływające się w ustach.

Jak podawać kotlety jajeczne z fasolką?

Takie kotlety są doskonałym dodatkiem do bezmięsnego obiadu. My lubimy je jeść z ziemniakami i kiszoną kapustą, ale świetnie smakują także zaserwowane z kaszą i sosem grzybowym. Jeśli kotleciki zostaną po obiedzie, zjadam je zwykle na kolację na kromce chleba lub wkrajam do sałatki.