Te obłędnie pyszne kulki z ciasta są wypełnione rozpływającym się serem. Przysmak prosto z alpejskich stoków
Włoskie Livigno nazywane jest „Małym Tybetem Europy” i jest chętnie odwiedzane przez fanów białego szaleństwa. Ale i Livigno, i szerzej – Lombardia – to też miejsca, w których warto spróbować wyjątkowych, lokalnych przysmaków. Na tej liście nie może zabraknąć sciatt: chrupiących, smażonych kulek z gryczanego ciasta, w których zatopiony jest rozpływający się ser.
Jak zrobić sciatt w domu?
Te smażone kulki to po prostu kawałki sera zanurzane w cieście z dodatkiem mąki gryczanej. W przepisie podajemy jako składnik oryginalny, lokalny ser (warto taki przywieźć jako pamiątkę z Livigno czy okolic), ale można go też zastąpić innym serem, np. dostępną bez trudu w Polsce dobrą goudą.
Sciatt serwuje się najczęściej na liściach cykorii skropionych dressingiem: ich świeżość doskonale przełamuje smak serowych pączków smażonych na tłuszczu. Sciatt można podać też na innej sałatce, np. z liści rukoli czy sałaty lodowej.
Co warto zjeść w Livigno?
Kuchnia Livigno składa się głównie z lokalnych składników i jest doskonałym przykładem prostoty, a więc zjemy tu bez zbędnych ozdobników za to treściwe i domowe dania, co oddaje charakter regionu – niegdyś przez kilka zimowych miesięcy odciętego od reszty świata. Alpejskie miejscowości we Włoszech słynące z pięknych stoków to prawdziwa gratka dla fanów dobrego jedzenia i przysmaków, które są charakterystyczne dla tych konkretnych miejsc. Jednym z najpopularniejszych dań obok sciatt jest pizzoccheri– makaron z mąki gryczanej, serwowany z ziemniakami, kapustą i lokalnym serem. To sycące i rozgrzewające danie, które można je porównać do polskich łazanek. Innym regionalnym specjałem, który warto spróbować jest taroz – gęste puree z ziemniaków, fasolki szparagowej, sera, masła i cebuli. To także łatwa w przygotowaniu torta da l’indomenia, czyli „niedzielne ciasto” z mieszanki mąki pszennej z kukurydzianą, jaj, cukru, mleka z dodatkiem drożdży. Słodkie i proste ciasto.