Pyszne plasterki podjadam zamiast słodyczy. Przekąska dba o moje serce i jelita

Lekkie i kruche plasterki to chipsy z chlebowca. Roślina nazywana też drzewem bochenkowym lub chlebowym, jackfruitem czy dżakfrutem, wywodzi się z Indii i jest spokrewniona z morwą i figowcem. Rodzi największe na świecie jadalne owoce rosnące na drzewach, które osiągają 25 kilogramów wagi, a nawet dwa razy więcej. Są to owoce złożone i ich wnętrzu znajdują się setki nasion otoczonych żółtawym miąższem. To właśnie z niego powstaje smaczna i zdrowa przekąska o ananasowo-bananowych nutach.

Czy chipsy z chlebowca są kaloryczne?

Owoce w formie chipsów są skoncentrowanym źródłem energii i związków odżywczych. Stugramowa porcja przekąski przygotowanej z minimalnym dodatkiem oleju (1%) zapewnia 439 kalorii, około 60 gramów naturalnych cukrów, prawie 10 gramów błonnika oraz 4,5 grama białka. Dzięki dwóm ostatnim składnikom jest niezwykle sycąca.

W sprzedaży są jeszcze miękkie suszone plasterki jackfruita z dodatkiem cukru, które mają niższą kaloryczność – około 350 kalorii, ale aż 80 gramów cukrów. Lepszą opcją jest więc owoc niesłodzony, a jego optymalna porcja to 20-30 gramów. To dawka 88-132 kalorii, 15-20 g cukrów i 2 g błonnika.

Suszony miąższ jest źródłem pewnych ilości witamin z grupy B i składników mineralnych, zwłaszcza potasu, wapnia i żelaza. Występują w nim także barwniki karotenowe i flawanony – antyoksydanty należące do polifenoli.

Czy suszony jackfruit jest zdrowy?

Suszony chlebowiec zapewnia moc cennych substancji wspierających zdrowie. Zawarte w nim przeciwutleniacze chronią naczynia krwionośne i pomagają zapobiegać wielu niekorzystnym procesom w organizmie, które przyspieszają jego starzenie i rozwój chorób. Za sprawą potasu suszony jackfruit ułatwia utrzymanie niższego ciśnienia krwi. Z kolei wysoki poziom błonnika wpływa na poprawę perystaltyki jelit i obniżenie poziomu cholesterolu.

Ponieważ chipsy z dżakfruta są bardzo słodkie, warto jeść je w rozsądnych ilościach. Porcje powinny ograniczyć osoby z cukrzycą i chorobami metabolicznymi. Są też doniesienia o możliwej reakcji alergicznej u osób uczulonych na lateks czy pyłki brzozy, ale dotyczy to bardziej owoców świeżych i jest bardzo rzadkie.