To jedna z najtańszych ryb w polskich sklepach. Morska, smaczna i bardzo wartościowa
Powiedzenie „zdrowy, jak ryba” nie wzięło się przypadkowo. Ryby rzeczywiście zaliczane są do jednych z najwartościowszych produktów spożywczych. Zaleca się, by jeść je 2-3 razy w tygodniu, ale w ostatnich latach ich ceny poszybowały. Cena fileta z łososia nie schodzi poniżej 70 złotych za kilogram, podobnie zresztą, jak dorsza. Na szczęście można też trafić na nieco tańsze gatunki.
Kilka słów o czarnym dorszu
Jedną z tańszych ryb w polskich sklepach jest obecnie dorsz czarny. Za kilogram filetów trzeba zapłacić 35-40 złotych. To połowa ceny dorsza atlantyckiego. Ryba ta zwana też czarniakiem (Pollachius virens) jest rybą morską z rodziny dorszowatych. Występuje w północnym Atlantyku – od wód Norwegii, Islandii, po Morze Północne. Ma ciemnoszare ubarwienie i mięso o szarawym kolorze, które po obróbce cieplnej staje się nieco jaśniejsze.
Smak czarnego dorsza w porównaniu do dorsza atlantyckiego jest bardziej wyrazisty, zaś struktura bardziej zwarta i lekko włóknista. Ryba ta doskonale nadaje się do smażenia, a także zapiekania w sosie. Można ją też grillować i dodawać do zup.
Wartość odżywcza czarnego dorsza
W porównaniu z dorszem atlantyckim czarniak zawiera mniej tłuszczu, dzięki czemu jest mniej kaloryczny. 100 g mięsa tej ryby dostarcza ok. 90 kcal. Dorsz czarny odznacza się wysoką zawartością pełnowartościowego białka, jest też bogaty w witaminy B6, B12 oraz minerały: jod, selen, fosfor, potas. Ta chuda ryba zawiera mniej cennych kwasów tłuszczowych omega-3, w porównaniu do ryb tłustych, ale i tak jest bardzo zdrowa i lekkostrawna.
Dlaczego ryby morskie są zdrowsze od słodkowodnych?
Ogólnie uważa się, że ryby morskie są zdrowsze od słodkowodnych. Powodów jest kilka. Po pierwsze zawierają one więcej kwasów omega-3, które korzystnie wpływają na serce, mózg i układ odpornościowy. Po drugie, stanowią też bardzo dobre źródło jodu i selenu, które są potrzebne do prawidłowej pracy tarczycy i metabolizmu.