Smakują jak szczaw, ale można je rwać prosto z drzewa. Te liście są najlepsze wiosną
Mowa o liściach buka zwyczajnego. To właśnie na wiosnę są na tyle delikatne, że można się nimi zajadać. Teraz jest na nie sezon, bo kiedy wyrosną i staną się ciemniejsze, będą już zbyt twarde i łykowate, aby móc wykorzystać je w kuchni. Smak młodych liści buka, dla tych, którzy próbują ich po raz pierwszy, jest zawsze zaskoczeniem: można je porównać do szczawiu, choć są delikatniejsze, ale też kwaskowate i bardzo odświeżające.
Jakie właściwości mają liście buka?
Liście buka oprócz tego, że są jadalne, są także cennym surowcem zielarskim. Przypominają o tym na swoich stronach leśnicy z Nadleśnictwa Limanowa, którzy proponują, aby przyrządzić z nich prozdrowotny napar albo nalewkę. „Napar z bukowych liści ma silne właściwości odkażające, oczyszczające, słabe przeciwzapalne i przeciwalergiczne, uspokajające oraz pobudzające trawienie. Zalecany w przypadku stanów zakaźnych gardła i jamy ustnej. Napar lub nalewkę z liści buka należy stosować z umiarem – przedawkowanie objawia się zwiększoną sennością”– czytamy.
Jak wykorzystać liście buka w kuchni?
Młode, jasnozielone listki bukowe, mogą być przede wszystkim oryginalnym dodatkiem do wiosennych sałatek, ale też dekoracją dań. Można je kłaść na kanapki, zawijać w tortille czy naleśniki.
Liście buka można również przyrządzić na ciepło, podobnie jak przyrządza się szpinak: świetnie smakują krótko przesmażone na oliwie lub maśle z dodatkiem czosnku. Można je wówczas podać zamiast surówki do obiadu. Liście można też potraktować jako dodatek do farszów, można je dorzucać do zup kremów, czy wiosennych, oczyszczających organizm, zielonych koktajli.
Jak zbierać liście buka?
Liście buka są bardzo delikatne i szybko więdną, dlatego po zerwaniu najlepiej jak najszybciej je wykorzystać. W maju na bukach są młode liście, ale często też dopiero rozwijające się pąki. Je też można zbierać i dorzucać do potraw, szczególnie sałatek. Takie pąki są niczym multiwitamina od natury.