Do smażenia boczku dodaj łyżkę tego produktu. To patent, który stosuje zawodowy kucharz
Wiele osób smaży boczek i nie dodaje do niego zupełnie nic: po prostu czeka, aż tłuszcz się wytopi, a boczek się zrumieni. To nie jest zła metoda, ale kiedyś podpatrzyłam, jak robi to zawodowy kucharz. Leszek Wodnicki półfinalista drugiej edycji polskiego programu MasterChef, który prowadzi w Szczecinie własną szkołę gotowania, robił wówczas makaron z dynią, a do dania dodawał włoską pancettę (czyli wędzony, włoski boczek, moczony wcześniej w solance). Do smażenia boczku dodał jeden składnik i jak doradził, dokładnie tak samo można smażyć tradycyjny polski boczek wędzony. Ten patent jest banalnie prosty, a efekt najlepiej sami oceńcie.
Jak dobrze usmażyć boczek?
Pokrojony w kostkę boczek Leszek Wodnicki usmażył razem z łyżką masła. Jak wytłumaczył kucharz, ten dodatek sprawia, że boczek jest jeszcze bardziej aromatyczny. Nie trzeba się tu martwić o nadmiar tłuszczu, ponieważ ten, w razie potrzeby można zwyczajnie odlać z patelni. Boczek smażony w maśle pięknie się rumieni, lekko karmelizuje i jest idealnie chrupiący z zewnątrz. Leszek Wodnicki dodał masło na samym początku, ale można też je dołożyć na patelnię w trakcie smażenia, kiedy tłuszcz z boczku zacznie się już lekko wytapiać.
Do czego wykorzystać smażony boczek?
Smażony boczek z masłem może być bazą sycącej jajecznicy lub dodatkiem do omletów. Świetnie nadaje się do sosów do makaronu, szczególnie tych na bazie śmietanki. Smażony boczek doskonale nadaje się jako dodatek do ziemniaków, ale też można nim posypać grzanki czy różnego rodzaju sałatki (w tym przypadku koniecznie trzeba boczek odsączyć z nadmiaru tłuszczu). Taki boczek może też być dodatkiem do kremowych zup, np. dyniowe, serowej, grzybowej, ziemniaczanej lub cebulowej.