Moje purée ziemniaczane jest aksamitne i bardzo zdrowe. To zasługa tego dodatku
Ziemniaki to nasz ulubiony dodatek do obiadu. Największą popularnością cieszą się u nas ziemniaki gotowane, a także w formie frytek. Do dań można jednak serwować też ziemniaki pieczone czy w postaci purée. To ostatnie jest bardzo smaczne, jednak dodatek masła wtłacza w nie dawkę niezdrowego cholesterolu. Można to jednak zmienić w bardzo prosty sposób.
Co zwykle dodaje się do purée ziemniaczanego?
Purée ziemniaczane robi się z gotowanych ziemniaków. Jest to nie tylko sposób na podanie ziemniaków w nieco innej formie, ale też na uniknięcie twardnienia ziemniaków. W miarę stygnięcia, ziemniaki robią się bowiem coraz twardsze i coraz mniej smaczne. Takiego problemu nie ma z purée, które świetnie nadaje się też do odgrzewania.
Kremowa konsystencja purée jest zasługą dodawanego do ziemniaków masła, mleka, śmietanki albo ich mieszanki. Składniki te łączy się z wytłuczonymi ziemniakami, dzięki czemu nabierają one doskonałego smaku i aksamitnej konsystencji. Smak purée ziemniaczanego można też podnieść dodatkiem czosnku, zieleniny, soli i pieprzu.
Purée ziemniaczane w zdrowszej wersji
Masło, mleko i śmietanka są produktami pochodzenia zwierzęcego, w których czyha niezdrowy tłuszcz. Ma to szczególnie duże znaczenie, gdy podajesz purée do bezmięsnych, zdrowych obiadów, np. pieczonej ryby czy dań z warzyw. Ten mały dodatek może bowiem dużo zepsuć.
By pozbyć się tego problemu wystarczy jednak zamienić masło, na oliwę z oliwek. Jeśli nie boicie się wyrazistych smaków, możecie nawet sięgnąć po pesto. Ilość oliwy dodanej do ziemniaków, zależy od konsystencji tych warzyw. Zacznijcie od 3-4 łyżek, a w razie potrzeby dodajcie jej więcej. Jeśli dla kogoś oliwa z oliwek ma zbyt intensywny smak, może ją zastąpić olejem, np. rzepakowym, słonecznikowym. Do purée ziemniaczanego warto też dodać posiekaną zieleninę. Może to być koperek, natka pietruszki czy szczypiorek.