Branie resztek jedzenia na wynos to obciach? Zaskakująca odpowiedź Michela Morana
Michel Moran był gościem Pauliny Sochy-Jakubowskiej w podcaście „Wprost Przeciwnie”. Mistrz kuchni, restaurator, juror polskiej edycji programu „MasterChef”, którego ostatnio można oglądać w „MasterChef Nastolatki” mówił między innymi o zmianach, jakie zaszły w mentalności Polaków, jeśli chodzi o jedzenie posiłków.
Michel Moran: Goście zamawiają za dużo
Juror MasterChefa odniósł się do problemu, jakim jest wszechobecne marnowanie żywności. „U nas też w restauracji walczymy z tym, ale mamy jeden wielki problem, że często goście zamawiają za dużo. Idziemy do restauracji głodni i co? Pierwsza przekąska, czasami jeszcze zupa i potem danie główne, i «trochę więcej ziemniaków poproszę», i tak dalej, i tak dalej, a potem nie kończymy. To boli, bo to jest marnowane jedzenia, a my za wywóz śmieci musimy płacić” – powiedział.
Michel Moran podkreślił, że branie jedzenia na wynos nie jest żadnym obciachem. „Jeżeli zostanie dużo na talerzu, ale konsument, który nie skończył, mówi «proszę mi zapakować», to znaczy, że mu smakowało i nie mógł skończyć. Są kraje na świecie, gdzie kelner, kiedy widzi, że zostaje coś na talerzu, pyta, czy pakować. I to jest normalne. My w restauracji zawsze pytamy i rzadko mamy odpowiedź «nie, dziękuję». Ale jeżeli byśmy nie proponowali, może goście by nie prosili?” – stwierdził. Znany kucharz zaapelował do restauratorów, aby to proponowali swoim gościom. „Dzięki temu będzie mniej śmieci i mniej marnowania jedzenia” – podsumował.
Michel Moran opowiedział także o pozytywnej zmianie, jaką widzi w podejściu Polaków do jedzenia. Jego zdaniem, nauczyliśmy się celebrować posiłki, spędzać wolny czas w restauracjach, a nie tylko wpadać tam na posiłki i od razu po zjedzeniu wychodzić. „Ta celebracja, te stoliki 7-8-osobowe, rodziny, przyjaciele, to jest taki rytuał, który stał się normalny w naszym życiu” – powiedział.