Miejsce przyciąga jak magnez, natychmiast chcesz tam wejść. Wchodzisz i zaskakuję cię przestrzeń, wysoka antresola, na podłodze rozpościerają się szerokie drewniane deski, klimatyczne światło, nie natarczywe, meble w większości są zrobione z drewna, a największą dekoracją jest duża ilość zieleni, i ceglane ściany. To wszystko powoduje, że czujesz jakbyś dostawał na wejściu dodatkową ilość tlenu. Również atmosfera jaka panuje w środku jest zarazem kameralna i intymna ale tez ciepła, przytulna i otwarta.
Porozmawialiśmy z jego twórcami tego magicznego miejsca. Pomimo, iz jest to ich pierwszy biznes gastronomiczny, postawiali na ludzi i zatrudniona kadra kierownicza, została skrupulatnie dobrana. Wszyscy posiadają duże doświadczenie i osiągnięcia w branży. Generalny manager Wojciech Karcz, szef kuchni Robert Jelonek,szef baru z wieloletnim stażem Dariusz Misior. To fantastyczni ludzie, którzy z pasją i oddaniem tworzą każdy dzień tego miejsca.
Nasza firma jest na tyle atrakcyjna pod kątem lokalizacji, designu, jakości serwisu i produktów że nie musimy bazować na płatnej promocji np. w mediach społecznościowych. Ale wykorzystują je do komunikacji swojej oferty.
Regularnie zmieniają się również wystawiane prace : fotografie, malarstwo, grafiki. Piękne wnętrze lokalu doskonale sprawdza się też na fotografiach czy filmie. Wszystkie fotografie nawet te zrobione nienachalnie, zupełnie amatorsko wyglądają pięknie. Dariusz Misior, odpowiedzialny za bar i kadrę barmańską powiedział nam, że bardzo cieszy go, iż firma nie bazuje tylko na cyfrach w komputerze : „mocno inwestujemy w swój udział w budowaniu świadomości społecznej i kulturowej miasta i samego Kazimierza. Chcemy na stałe wpisać się w kanon miejsc z których Kraków słynie i być czymś dużo więcej niż miejscem w którym można coś zjeść czy też zagrać w kręgle”.
Wyzwaniem w ich firmie jest utrzymanie tak wysokiego poziomu pod każdym względem przy pracujących niemal pięćdziesięciu osobach. Jak to robią? „Doceniamy, że każdy pracownik jest innym człowiekiem i indywidualnością. Kilka osób może też mieć gorszy dzień. Mimo to Plac Nowy 1 jest miejscem wyjątkowym i pierwszym takim w mojej 12-letniej karierze. Tu każdy sam z siebie chce dobra firmy, bo lubią tworzyć razem”. Widać, że pracujący tam ludzie dają z siebie wszystko i czerpią z tego radość. Nie wiemy, czy wynika to z niepowtarzanie dobrych warunków pracy, czy też z tego, iż właściciele są wspaniałymi ludźmi z pasją. Wiemy natomiast, że rotacja pracowników jest minimalna. A tym nie może pochwalić się wiele miejsc.
A wiecie czym nas zaskoczyli?
Na naszych oczach, na poczekaniu stworzyli niezapomniany koktajl alkoholowy na herbacie! I był po prostu pyszny! Bo doświadczenie, talent, charakter i odwaga w eksperymentowaniu dają zawsze dobry efekt. A my mieliśmy przyjemność skosztować go.
Jego receptura nie jest tajemnicą i chętnie podzieli się nią z nami:
herbata Althaus Rooibush Strawberry Cream
liść bazylii
50 ml Hendrick’s gin
kruszonego lodu do pełna
parę kropli cytryny
i ten smak to kropka nad i. Brawo, Plac Nowy 1. Wyznaczacie standardy i trzymacie poprzeczkę wysoko.