Białko wydłuża życie

Białko wydłuża życie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
To nie ilość pochłanianych kalorii, lecz to ile białka dostarczamy organizmowi decyduje o długości naszego życia - odkryli naukowcy z Institute of Healthy Ageing przy University College London. Dotychczas uważano, że gwarantem długowieczności jest niedojadanie - teraz okazuje się, że najważniejsze jest dostarczenie organizmowi odpowiedniej ilości protein.
Swoje prace badawcze uczeni prowadzili na muszce owocowej. Organizm muszki owocowej podobnie odpowiada na dietę niskokaloryczną jak organizm człowieka.  Pierwszym krokiem badań było ustalenie, na ile pozytywne efekty diety wynikają generalnie z ograniczania zjadanych kalorii, a na ile ze zredukowania konkretnych jej składników. W tym celu naukowcy zaczęli serwować muszce różne "zestawy obiadowe". Zauważyli, że zwiększanie lub zmniejszanie w podawanej owadom miksturze ilości aminokwasów wpływało zarówno na długość ich życia, jak i na płodność. Manipulowanie ilością innych składników pożywienia nie przynosiło podobnych efektów.

Aminokwasy to cegiełki, z których zbudowane są białka. Okazało się, że aminokwasem, który ma kluczowe znaczenie dla zachowania długowieczności i płodności, jest metionina. Dodanie jej do diety niskokalorycznej zwiększało zdolności rozrodcze muszek bez jednoczesnego zmniejszania długości ich życia. Jakie może być praktyczne zastosowanie tego odkrycia? – Modyfikowanie diety pod kątem zjadanych aminokwasów może się stać skutecznym narzędziem do zmaksymalizowania zarówno długości życia, jak i płodności – uważa dr Matthew Piper, jeden z autorów badania. A to oznacza dobrą wiadomość dla łasuchów. Osiągnięcie długowieczności stanie się być może pewnego dnia możliwe bez konieczności stosowania restrykcyjnej diety.

Źródłem białka w żywności są dla człowieka: mięso, ryby, nabiał, rośliny strączkowe czy orzechy. To wiemy na pewno. Dużo gorzej jest z wiedzą o tym, jak wiele trzeba tych produktów zjeść, by móc długo cieszyć się zdrowiem i życiem. – Nie o samą ilość białka bowiem tu chodzi, ale o zachowanie właściwych proporcji jego udziału w całej diecie - tłumaczy dr Piper.

"Rzeczpospolita", arb